Tymczasem dotychczasowy marketing „przeszkadzania” przestał działać i musisz szukać rozwiązań ponadczasowych. Nikt nie zagląda dziś do skrzynki pocztowej w nadziei, że znajdzie tam ulotki reklamowe; nikt nie kupuje gazety dla działu reklam. Wyobraź sobie taką sytuację (pewnie nie będzie zbyt trudno): masz napięty plan, dużo obowiązków, zamówienia, realizacja zabiegów, zaopatrzenie, rozliczenie podatku, rozliczenie ZUS-u, napisać notatkę na Facebooku, uzupełnić informacje na stronie, sprawdzić pocztę, zapłacić za telefon, odebrać dziecko z przedszkola, zrobić zakupy, załadować pranie do pralki i… już wsiadasz do samochodu i… nagle dzwoni telefon, a tam telemarketingowiec natrętnie próbuje na Tobie wymusić rozmowę. Wściekasz się, bo to powoduje zawalenie i tak napiętego planu. Pomyśl, że tak czuje się codziennie Twój klient. Niestety, doszło do tego, że w dobie marketingu nadal „przeszkadzającego” nie umiemy przed tym uciec. Na każdego z obywateli na ziemi przypadło w 2014 roku 1000$ na reklamę, żeby do niego dotarła. Wczuj się w jego sytuację i pomóż mu wybrać Ciebie.